Webrooming i jego wzrastająca popularność
Wśród naszych rodaków co raz częściej można zaobserwować skłonność do webroomingu, czyli czynności polegającej na zapoznaniu się z danym towarem w sklepie internetowym – a następnie udaniu się w celu jego zakupu do punktu stacjonarnego. Ankieta przeprowadzona przez Silesia City Center wykazała, że takie działania praktykuje nawet ponad 50% kupujących.
Przeciwieństwem webroomingu jest showrooming i to tego rodzaju zachowanie było do tej pory o wiele częściej spotykane wśród klientów z całej Polski. Idea jest tutaj zupełnie odwrotna – tradycyjne sklepy służą do wybrania sobie wymarzonego sprzętu bądź elementu ubioru, a sfinalizowanie transakcji odbywa się w sklepie internetowym. Do robienia zakupów w ten sposób przyznaje się obecnie około 20% konsumentów. Wydaje się więc, że ta metoda została zastąpiona przez webrooming i można spodziewać się, że co raz więcej osób będzie od teraz nabywało nowe produkty właśnie taką drogą.
WEBROOMERZE, PRZYGOTUJ SIĘ NA DODATKOWE WYDATKI
Fakt istnienia webroomingu to informacja szczególnie korzystna dla właścicieli sklepów stacjonarnych. Przyczyną tego jest fakt, że udają się oni do konkretnego punktu z przeświadczeniem, że dokonają wybranego zakupu. Od momentu przekroczenia progu dobrze wiedzą na czym im zależy i jakiego produktu potrzebują.
Zobacz: RAPORT NIELSENA: SMARTFONY NAPĘDZAJĄ ZAANGAŻOWANIE
Taka sytuacja to również duże ułatwienie dla sprzedawców, którzy nie muszą już poświęcać dużej ilości czasu na przekonywanie klienta do zaopatrzenia się w towar ich marki. Taki konsument sprawdził już wszystko samodzielnie i dobrze wie czym charakteryzują się ich produkty.
Wspomniane wcześniej badania wykazały, że tego rodzaju zdecydowaniem podczas robienia zakupów wykazuje się obecnie nawet do 80% kupujących. A dlaczego praktyka ta jest tak popularna? Prawie wszyscy ankietowani wskazują tutaj koszty wysyłki, które w dalszym ciągu potrafią być naprawdę wysokie i powodują, że rezygnujemy z zamówienia online. Duża ilość osób zniechęca się także skomplikowanymi procedurami związanymi z ewentualnym zwrotem towaru oraz brakiem możliwości obejrzenia go na żywo. Kolejny negatywny aspekt to konieczność czekania kilku dni na to, aż nasz zakup faktycznie znajdzie się w naszych rękach.
MOBILNY ŚWIAT
Przyczyną pojawienia się zjawiska webroomingu nie jest oczywiście tylko kwestia wygody i zniechęcenia się wysokimi cenami dostaw. W dużej mierze istotną rolę odegrało tutaj rozpowszechnienie się smartfonów i to, że możemy w zaledwie kilka sekund sprawdzić cenę danego produktu online. Stanowi to duże ułatwienie, jeżeli szukamy konkretnej rzeczy, a nie mamy ochoty przechadzać się w jej poszukiwaniu po sklepowych piętrach. Znalezienie towaru w Internecie znacznie skróci spędzony tam czas i według przeprowadzonych badań aż w 80% przypadków dochodzi wtedy do sfinalizowania zakupu.
W opinii specjalistów sprzedawcy nie mają innego wyboru, jak tylko przyzwyczaić się do tego, że ich klientom przez cały czas towarzyszy w ręku telefon. Nawet jeżeli nie wyszukują akurat ubrań w Internecie to zajmują się ich fotografowaniem lub wysyłaniem do znajomych czy na Instagram. W ten sposób wystawiane są także recenzje, a im są one lepsze – tym sklep cieszy się większą ilością klientów. W obecnych czasach to opinie innych ludzi przekonują nas do zakupu o wiele bardziej niż jakiekolwiek działania promocyjne ze strony marki.